O lateapex już troszkę kiedyś napisałem, jednak jest to temat na tyle istotny, że napiszę jeszcze raz. Zacznijmy od tego kiedy stosować lateapex, otóż opóźniony skręt stosujesz wtedy gdy:
jesteś amatorem i nie ścigasz się o milion dolarów
nie wiesz jak jeździć na danym torze
jeździsz na drodze publicznej
nie masz milionów na koncie
Fachowa literatura wyróżnia trzy sposoby pokonywania zakrętów, jednym z nich jest poruszany tutaj lateapex. Teoria głosi, że dzięki lateapex możemy wcześniej zacząć przyspieszać i będziemy mieć większą prędkość w punkcie wyjścia z zakrętu. Teoria teorią, jednak w praktyce amatorskiego motorsportu stwierdzenie czy czas 0.1s uzyskany na okrążeniu jest wynikiem zastosowania lateapex, a nie np. lepszego hamowania czy zmiany prędkości wiatru jest praktycznie niemożliwe.
Dlatego rozstrzygnięcia czy dany zakręt pokonać po lini geometrycznej czy może late zostawiam zawodowcom i zabawie na symulatorach. Natomiast chciałbym się skupić na bezpieczeństwie wynikającym ze stosowania lateapex w realu.
Zalety lateapex
Stosując lateapex, w zakręt wchodzimy z mniejszą prędkością dzięki czemu mamy więcej czasu na reakcję. Niższa prędkość wejścia w zakręt oznacza również, że musimy wcześniej zacząć hamować i dzięki temu wcześniej mamy informację jaki jest stan nawierzchni. Dzięki opóźnionemu skrętowi mamy znacznie większe pole widzenia w głąb zakrętu, jeśli będzie tam stała staruszka czy kobieta w ciąży z czworaczkami to będziemy ich widzieć i mieć czas na reakcję.
Stosowanie lateapex wymaga opanowania techniki trailbraking. Złe wykonanie trailbraking lub zbyt późne rozpoczęcie hamowania w opóźnionym skręcie może wywołać poślizg nadsterowny w zakręcie. Trzeba mieć to na uwadze.
W świadomości kierowców przyjęło się, że spin, czyli obrót auta wokół własnej osi jest oznaką braku podstawowych umiejętności w kontroli poślizgów.
Myślę, że każdemu kierowcy chociaż raz w życiu przytrafił się spin. Być może jakiś młodzieniaszek zakupił nową BMKę i chcąc się popisać przed lasencją i ziomkami jednak zamiast efektownie przy aplauzie widzów pokonać skrzyżowanie bokiem to zaliczył piruet blokując przy okazji ruch. Typowe from hero to zero jak mawiają anglicy. Albo inny scenariusz, fura wpada w delikatny poślizg nadsterowny i kierowca w panice wciska hamulec do dechy – auto wpada w spin a kierowca siedzi bezradnie i kręci się jak w kołowrotku nie wiedząc co się dzieje. Spin wywołuje nie tylko zdezorientowanie u kierowcy, ale również szydercze uśmiechy u widzów tego zdarzenia. Dlatego większość kierowców obrony przed spinem uczy się już na samym początku swojej kariery. Gdy opanują tą sztukę to spin da o sobie znać jedynie wtedy jeśli mocno przecenią sytuację na drodze.
Jednak spójrzmy na spin z drugiej strony, o ile sam spin wzbudza w oczach widzów politowanie i szydercze uśmieszki to nie sposób nie zauważyć dwóch właściwości spina.
Spin wytraca energię na znacznie krótszym dystansie niż hamowanie. Normalne wyhamowanie auta ze 100km/h to około 40 metrów, w przypadku spina koła nie tylko hamują, ale również znaczna ilość energii kinetycznej jest zużywana na obrócenie auta wokół własnej osi. W przypadku spina, wyhamowanie tego samego auta z prędkości 100km/h wynosi ok. 30 metrów.
Dodatkowo w stytuacji krytycznej spin umożliwia zmianę toru poślizgu i jazdę w kierunku działania siły bezwładności.
Wielu kierowców, gdy nauczy się już obrony przed spinem to zapomina co to jest i jak wygląda.
Ja proponuję inne podejście – zaprzyjaźnij się ze spinem
Spin jako technika obronna
Jeśli znamy właściwości i zalety spina to dlaczego nie mielibyśmy z nich korzystać? Zobacz poniższe filmiki w celach edukacyjnych:
Auto wpadło w poślizg, aż się prosiło zrobić spina, tymczasem kierowca do końca walczył z poślizgiem i rozbił się o barierki.
Mój przejazd na torze Nurburgring i słynny Szwedzki Krzyż, przeoczyłem punkty hamowania, więc zbyt poźno rozpocząłem wytracanie prędkości, w efekcie wszedłem w zakręt ze zbyt dużą prędkością. Jako pierwszę próbę obrony spróbowałem pokonać zakręt lekkim ślizgiem, ale prędkość i tak była zbyt duża przez co wyjechałem na trawę.
Będąc na trawie zbliżałem się z dużą prędkością do kolejnego zakrętu – jeśli nie dam rady wyhamować to się rozbiję. Miałem dwie możliwości obrony, próbę powrotu na asfalt lub rozpoczęcie hamowania na trawie. Powrót na asfalt zająłby zbyt dużo czasu, gdyż musiałbym wystabilizować auto wobec czego nie zdążyłbym wyhamować. Natomiast próba hamowania na trawie również nie dałaby efektu, ślisko prawie jak na lodzie.
W głowie zaświeciła mi myśl – Spróbuj Spina! Będąc na pasie zieleni zainicjowałem spina i szybko powróciłem na asfalt. Spin bardzo szybko wytracił prędkość i ponadto przemieszczałem się w kierunku działania siły bezwładności. Efekt jest taki, że bezpiecznie wyszedłem z beznadziejnej sytuacji.
Jak trenować spina
W treningu spina chodzi o wyćwiczenie pamięci mięśniowej oraz orientacji przestrzennej, musimy czuć w którym położeniu znajduje się auto. Mapa Topspeed, rozpędzamy furę i ćwiczymy spiny, pamiętaj aby ćwiczyć z obu stron. W realu robi analogicznie, najlepiej jakaś ośnieżona droga, duży parking.
Z angielskiego heel-toe downshift – stosowanie tej techniki świadczy o klasie zawodnika, gdyż wykonanie tej techniki jest niezwykle trudne. Jedną nogą musimy obsługiwać dwa pedały jednocześnie. Obsługiwać. to znaczy musimy hamować perfekcyjnie i wyrównywać obroty silnika z obrotami skrzyni biegów.
Po co stosować hamowanie z redukcją
Główną zaletą stosowania tej techniki jest zaoszczędzenie czasu, w momencie hamowania możemy zmienić bieg, wykonamy dwie czynności jednocześnie. Po pokonaniu przeszkody jesteśmy już gotowi do przyspieszania.
W przypadku cywilnych aut RWD/AWD dochodzi również znacznie lepsze hamowanie. Jak wiadomo tylne hamulce działają z opóźnieniem i ze znacznie mniejszą siłą. Redukując biegi podczas hamowania wspomagamy tym samym tylne hamulce hamując silnikiem, gdyż tylna oś jest sprzężona z silnikiem.
Częste błędy podczas stosowania tej techniki to np. lekkie odpuszczanie hamulca podczas wyrównywania obrotów lub zbyt późne puszczanie sprzęgła.
Popełniając błąd przy hamowaniu z redukcją stracimy znacznie więcej niż zyskalibyśmy na jej prawidłowym wykonaniu, bardzo łatwo jest również doprowadzić do zablokowania osi i wprowadzenia auta w poślizg.
Stosowanie techniki hamowania z redukcją biegu w większości aut wymaga przeróbki pedału gazu. Każdy modyfikuje według własnych potrzeb, najczęściej, aby można było wcisnąć gaz podczas hamowania to pedał gazu musi być na tej samej wysokości co pedał hamulca.
Kolejny przykład modyfikacji
A tu przykład czym się może skończyć nieumiejętne zastosowanie heel toe.
Często się zdarza, że wiele osób jeżdżących po drogach znalazło prawo w paczce czipsów.
Jeśli jesteś kierowcą i w dodatku młody wiekiem, który zdał sobie sprawę, że za kółkiem nic nie potrafi i chce się doskonalić w jeździe autem to już jest połowa sukcesu.
Na wstępie napiszę, że jeśli chcesz zostać drugim Kubicą to świat moto sportu nie różni się niczym od innych dyscyplin sportowych. Aby odnosić sukcesy potrzebny jest czas, poświęcenie i w przypadku moto sportu duże, nawet bardzo duże, fundusze, tyczy się to nawet moto sportu na poziomie amatorskim. Moto sport był i jest zajęciem dla ludzi zamożnych, lekko zdemoralizowanych i nie najbardziej lotnych umysłowo.
Pomimo całej tej otoczki towarzyszącej moto sportowi nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwykły kierowca podniósł trochę skilla w technice jazdy autem. Gwarantuję, że umiejętności w jeździe furą przydadzą się w Twojej karierze kierowcy. Będziesz potrafił sp***** przed policją, swoją ex czy po prostu nie wpadniesz do rowu na ośnieżonej drodze.
Osobiście treningi techniki jazdy autem zacząłem dopiero po 30stce, więc jest to raczej za późno na karierę rajdowca, jednak pomimo tego też można osiągnąć satysfakcjonujący poziom w kontroli auta.
Technika jazdy
Jak już pisałem moto sport potrzebuje dużych funduszy niestety dotyczy się to również nauki samej techniki jazdy. W nauce bardzo istotnym elementem jest czas oraz fundusze. Trening musi trwać jak najkrócej i pochłaniać jak najmniejsze zasoby finansowe przy tym musi dawać jak najwięcej doświadczenia.
W doskonaleniu techniki jazdy cały ciężar treningu kładziemy na wykorzystanie symulatora. Zakup odpowiedniej kierownicy obsługującej FFB, Logitech G29 (i pokrewne) to minimum, zalecam kupno Thrustmaster T300 i powyżej.
5 Techniki jazdy dla każdego kierowcy
Praca rąk na kierownicy – ma to szczególne znaczenie w przypadku wyprowadzania kontr
Wizja/headwork – umożliwia działanie z wyprzedzeniem
Trailbraking – pokonywanie zakrętów techniką late apex oraz koretka toru jazdy
Jazda na limicie przyczepności – nauczysz się wyczuwać moment gdy opony tracą przyczepność
Kontry – wyprowadzanie auta z poślizgu nadsterownego
Sposoby jak trenować powyższe techniki wykorzystując symulator oraz jazdę w realu przedstawiłem wielokrotnie na blogu LateApex, zapraszam do lektury i dyskusji.
Tzw. wyprowadzenie auta z poślizgu jest to jedynie skrót myślowy. Można wyprowadzić auto z poślizgu i w efekcie wjechać do rowu, z drugiej strony będąc w poślizgu można bezpiecznie przejechać zakręt.
W rzeczywistości chodzi o odzyskanie kontroli nad autem. Auto musi zmierzać w kierunku w którym chcemy, a to czy koła mają przyczepność czy są w poślizgu jest kwestią drugorzędną.
Na odzyskanie kontroli nad autem mają wpływ: kontry kierownicą, praca pedałem gazu, hamulca, wizja oraz wyczucie poślizgu. Wymienione czynniki połączone razem umożliwią nam odzyskanie kontroli autem i tzw. wyprowadzenie auta z poślizgu.
Trening fish tailing skupia się głównie na kontrach kierownicą oraz wyczucia początkowej fazy poślizgu. Taki trening można przeprowadzać w realu np. na ośnieżonej drodze przy prędkości 30-40km/h . Teraz jest jednak lato, więc wykorzystamy symulator Assetto Corsa.
Trening w Assetto Corsa
Uruchamiamy mapę TopSpeed (jest za free w necie), wybieramy sobie furkę może być FWD, ale ja wybieram BMW M1, Mazda Miata, Ford Mustang. Wrzucamy drugi bieg, gaz do dechy i ruchami kierownicy wyprowadzamy auto z balansu wprowadzając je w poślizg, następnie kontrujemy. Poślizgi staramy się robić jak najszybciej (szkoda czasu na jazdę po prostej i dumaniu), próbujemy chwycić trawę kołami, latamy po całej jezdni, przy głębszych poślizgach pracujemy nad wizją (pamiętaj patrzeć w kierunku jazdy, a nie w kierunku w którym skierowane jest auto).
Dzięki takiemu treningowi wyrobisz odpowiednie odruchy kontry i wyczucia początkowej fazy poślizgu.
Przykładowy trening poniżej. Wraz ze wzrostem umiejętności zwiększamy prędkość jazdy.
Jeśli miałbym wybrać jeden najważniejszy trening, który rozwija najwięcej umiejętności i buduje fundament techniki jazdy to wybieram poniższe:
Samochód Mazda Miata ustawienia domyślne, konsumpcja paliwa off, zużycie opon off, wiatr off, tor Brands Hatch Indy. Wrzucamy 3 bieg i jeździmy bez używania hamulców, starając się wykręcić jak najlepszy czas. Jeśli osiągniesz czas na poziomie 1:03.x to znaczy, że możesz zacząć ćwiczyć inne techniki takie jak: hamowanie i trail braking.
Film udostępniony przez znajomego, który pierwszy raz w życiu był na torze wyścigowym. Jak twierdzi nigdy się nie ścigał nawet spod świateł. Przez 10 lat odkąd ma prawko, samochodu używał jedynie do przemieszczania się z punktu A do B. Można powiedzieć, że jego doświadczenie w technikach sportowych jest zerowe.
Za moją namową rozpoczął doskonalenie jazdy z wykorzystaniem symulatora (simracing AssettoCorsa). Co prawda sportowe techniki jazdy to są lata treningu i większości kierowców nie są do niczego potrzebne jednak moim celem było, aby chłopak zaznajomił się chociaż co to są poślizgi i jak się przed nimi bronić. Chłopak chciał zobaczyć efekty więc udał się na Tor Łódź. Całość nagrał na kamerę i poprosił mnie o ocenę. Jeśli chodzi o samą jazdę to nie ma zbytnio co oceniać, natomiast wyciąłem z nagrania dwa poślizgi, których doświadczył na torze.
Poślizg 1
Taki poślizg jest bardzo często spotykany na wyjściu z zakrętu, gdy doda się zbyt dużo gazu w autach z tylnym napędem. Wielu kierowców nienadążą z kontrami lub robi je bez wyczucia i dodatkowo puszcza gaz co jeszcze bardziej pogłębia poślizg. Efekt jest taki, że najpierw zarzuci w jedną stronę później w drugą, czasem zrobimy spina, ale najczęściej ląduje się w rowie, a ten kto ma mniej szczęścia to na słupie. Autor nagrania, dzięki krótkiemu (ale bardzo intesywnemu i pod moim okiem ) treningowi na symulatorze odruchowo zastosował prawidłową technikę kręcenia kierownicą i bez problemu nadążył z kontrami i ich odkręceniem. Proszę zwrócić uwagę, że jedna ręka (w tym przypadku prawa) ma cały czas kontakt z kierownicą, druga ręka asystuje. Polecam wpis o prawidłowej pracy rąk na kierownicy
Poślizg 2
Poślizg na łuku drogi spowodowany zbyt dużym dodaniem gazu, jest to tzw. power oversteer. Prędkość ok. 80km/h, bardzo istotne jest wyczucie poślizgu i zrobienie kontry w odpowiednim momencie. Zbyt mocna kontra, zbyt słaba kontra, puszczenie gazu, dodanie gazu, wciśnięcie hamulca, zbyt wczesne/późne odkręcanie kontry – to najczęściej spotykane błędy.
Jak widać na powyższych przykładach trening na symulatorze simracing spełnił swoje zadanie. Kierowca, który używa auta do jazdy na codzień dzięki symulatorowi może w bardzo krótkim czasie i niskich kosztach nauczyć się wyprowadzać auta z poślizgu.
(Left Foot Braking) Mój post jest uzupełnieniem lub niejako dyskusją powyższego poradnika. W świecie motosportu zdaje się zauważyć, że hamowanie lewą nogą ma coraz większą rzeszę zwolenników. Jednak trzeba się zastanowić czy stosowanie tej techniki faktycznie jest podyktowane lepszymi wynikami czy tylko modą.
O korzyściach hamowania lewą pisałem już wcześniej, dokładając moją cegiełkę to ogromnej ilość informacji na ten temat jakie możemy znaleść w internecie. Faktem jest, że aby robić karierę we współczesnym świecie motosportu hamowanie lewą jest obowiązkiem. Obecnie wszyscy w F1 hamują lewą, a jeszcze jakiś czas temu byli kierowcy hamujący prawą np. David Coulthard, Rubens Barrichello, Jean Alesi i jeszcze kilku by się znalazło.
W hamowaniu lewą nogą jest pewien haczyk o którym nie wspominają osoby zachęcające do stosowania tej techniki. Otórz większość osób jest prawonożna i aby wytrenować lewą nóżkę do takiego stopnia jak prawą to treningi należy zaczynać w młodym wieku ok. 10-12 lat, pisze o tym Ross Bentley w swojej książce Ultimate Speed Secret (polecam ją czytelnikom bloga, jest za free w necie). To dlatego świat F1 zdominowali zawodnicy, którzy karierę zaczynali jako dzieciaki na gokartach, które wymuszają hamowanie lewą.
Jeśli ktoś trening rozpoczął w wieku 25 lub 30 lat to prawdopodobnie nigdy nie będzie hamował tak dobrze jak prawą nogą, nawet kierowcom F1 nie udało się dokonać tej sztuki, więc czemu akurat Tobie miałoby się to udać?
Dlatego osobom, które są już po 20 roku życia i zaczynają przygodę ze sportową jazdą samochodem radzę odpowiedzieć na pytanie.
Krótszy czas reakcji, ale gorsze hamowanie czy dłuższy czas reakcji, ale lepsze hamowanie?
Musisz sobie samemu odpowiedzieć co jest dla Ciebie ważniejsze. Ja osobiście wyznaję zasadę: Aby życie miało smaczek raz prawaczek, a raz lewaczek. Po prostu drugim Schumacherem czy Kubicą nie będę, dla mnie liczy się zabawa z jazdy, więc stosuję obie nóżki.
Zrób prosty test, wyłącz ABS i rozpędź się do 140km/h, następnie prawą nogą gwałtownie zahamuj do zablokowania kół i jak najszybciej odblokuj koła. Zmierz długość śladów hamowania. Powtórz, tym razem hamując lewą. Jeśli wynik hamowania lewą będzie krótszy to gratuluję!
Poślizg nadsterowny występuje wówczas, gdy siła odśrodkowa działająca na tylną oś jest większa niż przyczepność poprzeczna tylnych opon.
Wyprowadzanie auta z poślizgu nadsterownego jest to złożony proces, którego opanowanie wymaga zrozumienia praw fizyki jakie jemu towarzyszą oraz wymaga doświadczenia, które można zdobyć jedynie poprzez trening i wypracowanie pamięci mięśniowej tzw. odruchów.
Wyprowadzanie auta z poślizgu nadsterownego to:
Odpowiednia praca rąk na kierownicy. Kontry musimy kręcić z wyczuciem, ale również odpowiednio szybko. Wielu kierowców stosuje błędne techniki kręcenia kierownicą.
Odpowiednie operowanie pedałem gazu/hamulca. Wszelkie gwałtowne operacje pedałami tylko zwiększają poślizg. O ile przy niewielkich prędkościach i poślizgach gwałtowne puszczenie gazu/hamulca nie niesie ze sobą konsekwencji to w innej sytuacji może spowodować pogłębienie się poślizgu lub odbicie auta w drugą stronę i zainicjować kolejny poślizg.
Działanie z wyprzedzeniem.
Patrzenie w kierunku w którym chcemy jechać, a nie tam, gdzie skierowane jest auto.
Błędne jest myślenie, że wyprowadzania auta z poślizgu nadsterownego można nauczyć się oglądając filmiki na youtubie czy biorąc udział w 6h szkoleniu zwanym kurs doskonalenia jazdy.
Zawodowi kierowcy naukę poślizgów rozpoczynają już na początku swojej przygody z motoryzacją. Najczęściej jest to w wieku 10-12 lat i odbywa się to podczas jazdy na gokartach. Trening na gokartach pozwala w bezpiecznych warunkach trenować poślizgi o które w gokartach nie jest trudno ze względu na ich konstrukcję. W miarę rozwoju kariery i umiejętności taki zawodnik przesiada się na coraz mocniejsze i co za tym idzie niebezpieczniejsze samochody.
Większość kierowców poruszających się na drogach publicznych swoją przygodę z motoryzacją rozpoczyna w wieku > 18 lat, a pierwsze ich auto waży 1500kg, do setki rozpędza się w 7s i osiąga 200km/h.
Uważam, że w takim przypadku bazując na tradycyjnych metodach szkoleniowych nauczenie się wyprowadzania z poślizgu nadsterownego w takiej sytuacji jest niezwykle utrudnione. Wymaga to odpowiedniej infrastruktury oraz znacznych kosztów ze strony kierowcy. My chcemy jak najszybciej i jak najtaniej nauczyć się kontroli auta w poślizgach nadsterownych. Tutaj z pomocą przychodzi nam simracing i trening na symulatorze.
Zastosowanie simracingu w nauce kontroli poślizgów
Aby opanować wyprowadzanie auta z poślizgów trzeba po prostu się ślizgać. Odradzam bezrefleksyjne ściganie się lub robienie czasówek na torach typu Nurburgring – to jest strata czasu. Jeśli koniecznie chcesz robić czasówki i przy okazji trenować poślizgi to trenuj na mapach RallyCross.
Osobiście korzystam z map: Skidpad, Kuovla, TopSpeed, Drift oraz KarlStad Arena. Wyłączamy wszelkie niańki i ślizgamy się ile wlezie. Inicjujemy poślizgi gazem, hamulcem, balansem masy. Kontrujemy oburącz później jedną ręką, następnie używając tylko gazu, niech kierownica sama się kręci itd., wariancji treningu jest mnóstwo.
Uwaga! Kontrowanie jedną ręką jest uważane za błąd jednak tutaj chodzi o trening, więc można, a nawet trzeba. Taki trening ćwiczy wyczucie ręki.
To samo tyczy się puszczenia kierownicy. Technika bardzo często stosowana w drifcie, ale kontrowanie w ten sposób nieoczekiwanych poślizgów uważane jest za błąd. Jednak jest to doskonały trening pozwalający zuważyć jakie znaczenie ma operowanie pedałem gazu podczas niekontrolowanego poślizgu.
10-20 minutek dziennie wystarczy. Po roku czasu powinieneś już w miarę ogarniać poślizgi nadsterowne i mieć wyrobioną pamięć mięsniową.
Jako uzupełnienie treningu na symulatorze, konieczny jest trening w realu. W tym celu idealnie nadają się tory wyścigowe, doskonalenia jazdy, a jak ktoś nie ma w pobliżu to ośnieżone drogi, place, szutrowe leśne dukty. Odradzam trening na suchym asfalcie – szkoda auta. Na mokrym asfalcie można założyć łyse opony na tył i dać 3 bary.
Typowe błędy
Bardzo poważne błędy przy wyprowadzania auta w poślizgu nadsterownym. Kierowca stosuje techniki drifterskie, kierownicą kręci przekazując ją z ręki do ręki, w pewnym momencie nawet ją puszcza. Na uwagę zasługuje również praca pedałem gazu. Poślizg został wywołany poprzez lift off (puszczenie gazu) w zakręcie, więc wystarczyło dodać troszkę gazu, aby dociążyć tylne koła, tym czasem kierowca gwałtownie dodaje gaz pogłębiając poślizg. Tym razem się udało.
Ponownie nasz bohater. Tym razem auto wpadło w poślizg nadsterowny poprzez wytrącenie go z balansu, gdyż kierowca najechał na krawężnik. Ponownie widzimy techniki drifterskie, puszczenie kierownicy i dodanie gazu. Dodatkowo kierowca zbyt wcześnie wcisnął hamulec, zablokował koła i wprowadził auto w poślizg neutralny. Tym razem się nie udało…
Jeśli cenisz czas i pieniądze to nadal podtrzymuję, że symulator Assetto Corsa oraz trening na tzw. miejscówkach dadzą znacznie więcej niż wizyty na Tor Łódź.
Natomiast jeśli nie masz miejscówki to Tor Łódź idealnie sprawdzi się do treningu jazdy na granicy przyczepności, utrzymywaniu momentu pędu w zakrętach, patrzeniu na zakręty, a nie przed maskę jak robi to wielu kierowców. Ponadto można poćwiczyć wychodzenie z zakrętów. Pamiętaj, że podczas treningu nie musisz jeździć po tzw. idealnej linii. Próbuj lateapex, earlyapex, samemu odkrywaj tor jazdy – to podnosi umiejętności.
Trening hamowania, trailbraking, ustawianie auta pod odpowiednim kątem, latanie bokami itd. niestety, ale Tor Łódź nie nadaje się zbytnio do tego. Nie zapominaj, że Tor Łódź to jest biznes i ma przynosić zyski, dlatego potrącenie pachołka właściciel wycenił na koszt 150zł. A wiadomo, że przy treningu tych technik trzeba wylecieć z trasy aby się nauczyć.
Jeśli chodzi o wykręcenie jak najlepszego czasu to Tor Łódź ze względu na dużą ilość zakrętów na krótkim dystansie pokonuje się na jedno kopyto. Bez względu czy masz 140 konnego klekota na chińskich oponach czy 400 konnego potworka na slikach, wszystkie auta jadą po tej samej linii.